Debiutancki dokument mieszkającej we Włoszech aktorki Kasi Smutniak, to film, obok którego nie da się przejść obojętnie. Po raz pierwszy na dużym ekranie z tak bliska możemy obserwować realia sytuacji na polsko-białoruskiej granicy z punktu widzenia aktywistów szukających w Puszczy Białowieskiej zagubionych migrantów. Protagonistów „Muru” – podobnie jak samą reżyserkę – do działania popycha głęboka niezgoda na ludzkie cierpienie. Nie zważając na konsekwencje, próbują je przynajmniej ograniczyć. Kamera rejestruje wielogodzinne, często kończące się fiaskiem wyprawy do lasu, nieustanne kontrole i wszechobecne poczucie zagrożenia. Ale „Mur” to nie tylko film o tej jednej konkretnej granicy. To także osobista refleksja nad różnego rodzaju barierami i podziałami, z historią w tle. A jednocześnie – opowieść o rodzinnych związkach i poszukiwaniu korzeni.